W minioną sobotę w Makowie Podhalańskim miało miejsce brutalne zdarzenie, które wstrząsnęło lokalną społecznością. Pięcioosobowa grupa zamaskowanych mężczyzn, wywodzących się z powiatu suskiego, siłą wtargnęła na posesję jednego z mieszkańców. Podczas tego agresywnego napadu ofiara została pozbawiona możliwości obrony, a napastnicy ukradli 1200 euro oraz kilka wartościowych telefonów komórkowych o łącznej wartości kilku tysięcy złotych.
Szybkie działania policji na wagę złota
Policjanci wykazali się niezwykłą skutecznością i jeszcze w dzień zdarzenia udało im się zidentyfikować oraz zatrzymać podejrzanych. Owoce ich śledztwa to odzyskanie części skradzionych pieniędzy i wszystkich zrabowanych telefonów. Zatrzymani, w wieku od 34 do 50 lat, zostali umieszczeni w areszcie, gdzie oczekują na dalsze kroki prawne.
Nie tylko rozbój
W trakcie zatrzymania jednego z podejrzanych, 35-letniego mężczyzny, policjanci odkryli przy nim narkotyki. Dodatkowo, okazało się, że prowadził pojazd pod wpływem alkoholu. W związku z tym, oprócz zarzutów związanych z napadem, postawiono mu również zarzuty kierowania pojazdem w stanie nietrzeźwości i posiadania substancji odurzających.
Współpraca z prokuraturą i sąd
Wszyscy zatrzymani zostali przesłuchani przez Prokuraturę Rejonową w Suchej Beskidzkiej, gdzie postawiono im zarzuty rozboju. Jeden z nich, z uwagi na dodatkowe przewinienia, stanął przed prokuratorem z większą liczbą zarzutów. Prokuratura zdecydowała o zastosowaniu dozoru policyjnego jako środka zapobiegawczego. Teraz sprawa trafi do sądu, a podejrzanym grozi kara do 15 lat więzienia.
To dramatyczne wydarzenie podkreśla znaczenie błyskawicznej i efektywnej reakcji organów ścigania oraz dobrej współpracy z lokalną społecznością w walce z przestępczością. Dzięki zaangażowaniu wszystkich stron udało się nie tylko odzyskać część skradzionego mienia, ale także postawić sprawców przed wymiarem sprawiedliwości. Incydent ten stanowi ostrzeżenie dla innych potencjalnych przestępców w regionie.
Źródło: KPP w Suchej Beskidzkiej