32-latek zginął porażony piorunem

W małej miejscowości w Małopolsce doszło do nieprawdopodobnej tragedii. Wiosenna burza skończyła się tragicznie dla 32-latka i jego rodziny. Mężczyzna został rażony piorunem podczas wykonywania prac przed domem. Mimo szybkiej reakcji i niemal natychmiastowego przybycia służb ratowniczych, życia mężczyzny nie udało się ocalić.

Tego dnia zapowiadano burzę. Nikt nie spodziewał się tragedii

Obecnie zwraca się niewielką uwagę na niebezpieczeństwo, jakim jest przebywanie na zewnątrz w trakcie burzy. Wypadki nie zdarzają się często, ale ich konsekwencje mogą być bardzo poważne. Do pierwszego śmiertelnego wypadku podczas burzy w tym roku doszło na terenie Małopolski. Mieszkaniec miejscowości Palcza wykonywał prace przed domem. 32-latek utwardzał drogę dojazdową, gdy w pobliżu rozpętała się burza. Pech chciał, że piorun uderzył prosto w mężczyznę. Na miejsce wysłano śmigłowiec Lotniczego Pogotowia Ratunkowego. Długo walczono o życie 32-latka, usiłując przywrócić mu funkcje życiowe poprzez reanimację. Niestety, nie udało się. Tego dnia zapowiadano burze w niemal całym województwie. Warto pamiętać, by na czas burzy schronić się w budynku lub samochodzie.