Agata Zięba, pełniąca obowiązki wiceszefa powiatu limanowskiego i reprezentująca Prawo i Sprawiedliwość (PiS), podzieliła się swoimi spostrzeżeniami po niedawnych wyborach parlamentarnych w rozmowie udzielonej dla lokalnej prasy. W tych wyborach zdobyła pokaźną liczbę ponad 10 000 głosów. Pomimo że jest to liczba imponująca, nie wystarczyła ona do uzyskania mandatu parlamentarnego. Zięba dokonała analizy przyczyn spadku liczby głosów na PiS w okręgu nowosądeckim, biorąc pod uwagę różne elementy mogące wpływać na końcowe rezultaty. Podjęła również refleksje dotyczące politycznej przyszłości powiatu limanowskiego, mając na uwadze zbliżające się wybory samorządowe oraz obecne napięcia w radzie powiatu.
Zapytana o to, czy uważa wynik 10 646 głosów za triumf czy klęskę, Agata Zięba odpowiedziała: „Chciałabym najpierw podziękować wszystkim wyborcom, którzy 15 października zdecydowali się na oddanie swojego głosu na mnie, widząc moje nazwisko na liście kandydatów PiS. To jest dla mnie nie tylko ogromny honor, ale i poważne zobowiązanie. Mimo że zdobyłam dość duży poparcie, niestety nie przekłada się to na zdobycie mandatu w sejmie. W poprzednich wyborach nasza lista uzyskała osiem miejsc, co dałoby mi szansę na reprezentację naszego regionu. Jednakże, biorąc pod uwagę fakt, że był to mój pierwszy występ w wyborach parlamentarnych, uważam ten wynik za sukces”.